WARSZAWA: Malarka z Odessy zbiera na farby i płótna
Kateryna (Kasia) Biletina razem z 13 letnią córką Varią uciekły z Ukrainy. Po 3 dniach podróży w końcu udało im się dotrzeć do Kamionki pod Warszawą. Kateryna jest utalentowaną malarką, która po wybuchu wojny musiała porzucić swoje atelier i większość obrazów w Odessie. Kateryna ma rosyjskie korzenie, ale od dziecka mieszka na terenie Ukrainy.
- Urodziłam się w Rosji, w mieście Jekaterynburg na Uralu. Kiedy miałam 3 miesiące, mama przeprowadziła nas do Chersonia. Potem były studia w Odessie i Kijowie – wspomina nam Kasia.
- Od wielu lat mieszkam i tworzę w Odessie. Do Polski dostałam się pociągiem ewakuacyjnym przez Lwów, do Przemyśla, Krakowa i finalnie Warszawy. Jest tutaj z moją 13 letnia córką Varyą – dodaje.

Trudy koszmarnej, kilkudniowej podróży do Polski uniemożliwiły jej również zabranie przyborów niezbędnych do malowania. Dziś Kasia próbuje odnaleźć się w nowej, uchodźczej rzeczywistości i powrócić do tego, co najbardziej kocha – malarstwa.
Zaczęła malować z miłości
Historia jej przygody z malarstwem jest równie pasjonująca, co jej prace, które podziwiać można na Instagramie. Kateryna Biletina zaczęła malować, bo… zakochała się w malarzu!
- W wieku 16 lat zakochałam się w mężczyźnie - artyście, który wpłynął na mój wybór drogi życiowej – przyznaje.
Kateryna Biletina studiowała w Szkole Plastycznej w Odessie przez 5 lat, następnie w Akademii Sztuk Pięknych w Kijowie przez kolejne 6 lat, którą ukończyła z tytułem Magistra Malarstwa. Od 18 lat zawodowo zajmuje się malarstwem i grafiką. Ilustruje też książki dla dzieci.
- Wydałam też autorską książkę rekonstrukcji ukraińskich strojów ludowych „Bezbronność wobec piękna” (Kijów, 2016). Jestem autorką licznych pocztówek popularyzujących ukraińskie stroje ludowe. Przez 6 lat pracowałam jako artystka w kultowym magazynie dla dzieci „Słonecznik”. Przede wszystkim zwracam uwagę na portrety i twarze ludzi. Byłam kuratorką wystawy „Twarze. Od Święta Konstytucji do Święta Niepodległości”, (Odessa, 2020) – wylicza w rozmowie z nami.

Polecamy
Malarka z Ukrainy jak współczesny Wyspiański
Mi jej prace najbardziej kojarzą się z dziełami Stanisława Wyspiańskiego, z jego szkicami z podkrakowskich wsi, portretami jego dzieci. Inspiracje te potwierdza sama Kateryna:
- Inspirują mnie artyści ukraińscy, rosyjscy, francuscy, polscy - moderniści i symboliści przełomu XIX i XX wieku. Ludzie: Repin, Bakst, Somov, Vrubel, Pimonenko, Murashko, Krichevsky, Chavannes, prerafaelici i francuscy impresjoniści, Sikhulsky, Malchevsky, Jan Rosen i inni. Pracuję w technice klasycznego malarstwa olejnego, a także w technikach graficznych - akwareli, pasteli i technikach mieszanych – opisuje swoje dzieła.

Polecamy
"Portret ukraiński", czyli powrót do korzeni
Kateryna Biletina wspomina również o jednym ze swoich najciekawszych artystyczno-dokumentalnych projektów, który prowadzi od niemalże samego początku jej przygody z malarstwem:
- Od 2004 roku prowadzę autorski projekt "Portret ukraiński" - jeżdżę do różnych miast i wsi Ukrainy i rysuję lokalnych mieszkańców w starych ukraińskich strojach. Do ukraińskich portretów pozowali artyści, poeci, studenci, sprzątaczki, kucharze, biznesmeni i politycy, a nawet prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Wszystkie modele moich obrazów to prawdziwi ludzie. Osobne miejsce w mojej twórczości zajmują portrety córki - odwiecznego źródła inspiracji i bohaterki wielu obrazów – opowiada.
Polecamy
Wojna w Ukrainie - jak ocalić piękno?
Pytam Katerynę również o to, co dzieje się z ukraińską sztuką teraz, gdy w kraju panuje wojna i wiele dzieł sztuki jest zagrożonych. Który z obrazów chciałaby zachować najbardziej?
- W ukraińskich muzeach jest wiele wspaniałych dzieł sztuki. Chciałbym je wszystkie uratować. Moim najbardziej ulubionym obrazem z zasobów muzealnych jest „Dziewczyna na tle perskiego dywanu” Michaiła Vrubela. Uwielbiam ten portret! – podsumowuje.

Jeśli chcecie wspomóc Katerynę Biletinę w jej malarskiej pasji, zaangażujcie się w zbiórkę na stronie ZRZUTKA.PL. Możesz też zamówić indywidulany portret na podstawie zdjęcia. W tym celu skontaktuj się bezpośrednio z Kateryną Biletiną poprzez jej profil na Facebooku.