81-letnia Tina Turner sprzedana za 50 mln dolarów
Tina Turner sprzedała prawa do niemal całej twórczości muzycznej, w tym hitów „The Best” i „Nutbush City Limits” wydawnictwu BMG – podaje BBC. Wraz z podpisaniem umowy, BMG nabywa również prawa do nazw utworów i płyt, a także wizerunku Tiny Turner na potrzeby przyszłych umów handlowych i sponsorskich.
Co prawda wydawnictwo nie podało, jaka kwota pojawiła się na umowie, ale eksperci twierdzą, że nie mogło to być mniej niż 50 mln dolarów.
81-letnia Tina Turner jest pewna, że jej muzyka trafia w „niezawodne ręce”. Warto jednak dodać, że Warner Music wciąż pozostaje firmą fonograficzną, dystrybuującą muzykę Tiny Turner.
- Muzyczna podróż Tiny Turner na przestrzeni dekad zainspirowała miliony ludzi na całym świecie i nadal dociera do nowych odbiorców – wyjaśnił prezes BMG Hartwig Masuch. – Jesteśmy zaszczyceni, że możemy podjąć się zadania zarządzania zasobami muzycznymi i komercyjnymi interesami Tiny Turner. Jest to odpowiedzialność, którą traktujemy poważnie i będziemy ją pilnie realizować. Ona jest naprawdę „Simple the Best”! – podsumował.
Umowa Tiny Turner z BMG przewiduje przekazanie znacznej części praw do nagrywania i publikacji muzycznych hitów i dziesiątek innych utworów, które piosenkarka stworzyła na przestrzeni ostatnich sześciu dekad. Wydawnictwo zapowiedziało również, że zamierza przybliżyć twórczość Tiny Turner nowym odbiorcom poprzez platformy społecznościowe, w tym poprzez TikTok.
- Odpowiednia ochrona dzieła mojego życia, mojego muzycznego dziedzictwa, jest dla mnie czymś bardzo osobistym – podsumowała Tina Turner.
- Jestem przekonana, że dzięki BMG i Warner Music dorobek mojego życia będzie w profesjonalnych i niezawodnych rękach – dodała artystka.
Gwiazdy "sprzedają siebie" za miliony dolarów
Tina Turner jest kolejną gwiazdą muzyczną, która w ostatnim czasie zarobiła majątek na wartości swojego muzycznego dziedzictwa. Podobny manewr wykonały m.in. Blondie czy Shakira. Tymczasem Universal Music Group zapłacił w 2020 roku 400 mln dolarów za nabycie praw do całego dyskografii Boba Dylana.
Dlaczego twórcy muzyki decydują się na taką umowę, a wytwórnie i wydawnictwa są w stanie zapłacić TAKIE pieniądze? Cóż, korzyści są po obu stronach. Gwiazda dostaje konkretną i pokaźną sumę za swoją twórczość, mogąc spać spokojnie do końca swoich dni. Tymczasem nowi właściciele wciąż zarabiają na piosenkach, które są transmitowane, sprzedawane, umieszczane w filmach czy na platformach społecznościowych.