Serial „The Las of Us” powróci z drugim sezonem!
Serial „The Last of Us” został niemal jednogłośnie okrzyknięty najlepszą adaptacją gry komputerowej wszech czasów, a sukces twórców Craiga Mazina i Neila Druckmanna jest niepodważalny. Potwierdzają to także wyniki oglądalności.
Każdy odcinek „The Last of Us” oglądało średnio 30,4 mln widzów, co jest wynikiem lepszym o ponad milion od średniej oglądalności „Rodu Smoka”, dotychczasowego największego hitu HBO, i najlepszym osiągnięciem platformy od czasu finału „Gry o Tron”. Nic więc dziwnego, że ledwie tydzień po emisji ostatniego odcinka pierwszego sezonu „The Last of Us” wiadomo już, że serial powróci w kolejnej odsłonie.
– Jestem zaszczycony i szczerze zaskoczony faktem, że tak wiele osób obejrzało serial i przyłączyło się do naszej opowieści o podróży Joela i Ellie – mówił w oświadczeniu Neil Druckmann, prezes studia Naughty Dog odpowiedzialnego za grę „The Last of Us” oraz współtwórca serialowej adaptacji dla HBO.
– Współpraca z Craigiem Mazinem, naszą niesamowitą obsadą i ekipą HBO przerosła moje i tak już wysokie oczekiwania. Teraz mamy absolutną przyjemność powtórzyć to przy pracy nad drugim sezonem! W imieniu wszystkich w studiu Naughty Dog i PlayStation, dziękuję! – dodał Druckmann.
Craig Mazin również nie krył swojego podekscytowania.
– Publiczność dała nam szansę na kontynuację, a jako fan postaci i świata stworzonego przez Neila i Naughty Dog nie mogę być bardziej gotowy, by ponownie zagłębić się w ten projekt – dodał Mazin.
Oto, co już wiemy na ten temat.
Polecamy
The Las of Us 2 – co wiemy na temat drugiego sezonu hitu HBO
Po finale pierwszego sezonu Neil Druckmann zasugerował w rozmowie z magazynem „GQ”, że nie tylko drugi sezon powstanie, ale też że prawdopodobnie na tym się nie skończy, jako że ekranizacja The Last Of Us: Part II będzie dużo bardziej złożonym projektem. Pójdzie on jednak własną drogą.
Druga część gry rozpoczyna się np. od dość dramatycznej sceny, w której Abby, córka chirurga Jacoba Andersona, mści się na Joelu za zabójstwo jej ojca w pierwszej odsłonie zarówno gry, jak i serialu.
− W drugim sezonie będzie jednak inaczej, jako że pierwszy sezon był inny niż gra. Czasami serial będzie się radykalnie różnić od oryginału, a czasami w ogóle. Ale ogólnie będzie inaczej, bo będzie to coś własnego − mówił Mazin.
Twórca wspomina też, że w serialu skupiano się zdecydowanie bardziej na podkreślaniu wagi relacji między bohaterami, a nie na akcji.
− Kładliśmy nacisk na siłę relacji i próby znalezienia znaczenia w momentach akcji. I tak, w serialu może być mniej akcji, niż niektórzy by chcieli, ponieważ niekoniecznie mogliśmy znaleźć dla niej uzasadnienie lub mieliśmy obawy, że stanie się to powtarzalne − dodał.
Ostatecznie jednak ani Mazin, ani Druckmann nie zdradzili zbyt wielu szczegółów i konkretów na temat kolejnej odsłony projektu i wciąż operują na ogólnikach.
Wiadomo jednak, że w sezonie drugim pojawi się na pewno zarówno Pedro Pascal (Joel Miller), jaki i Bella Ramsey (Ellie Williams), a także Gabriel Luna, który zagrał brata Joela Tommy'ego.
− Wiemy już też, co będziemy robić w zakresie kostiumów, makijażu i fryzur, ale co ważniejsze, znamy też ducha i duszę aktora. To nie będzie dokładnie tak jak gra. To będzie show, które Neil i ja chcemy zrobić po swojemu. Ale zrobimy je z Bellą. Rozważylibyśmy jej zmianę tylko wtedy, gdyby sama powiedziała: „Nie chcę już z wami pracować − mówił Mazin.
Na tym etapie to wszystko, co twórcy mogą zdradzić mediom. Nie wiadomo, kiedy ruszą pierwsze zdjęcia do drugiej części projektu, ani też nieznana jest jego data premiery. Informacje na ten temat pojawią się jednak wkrótce.