USA oddali niezwykle rzadką żydowską monetę w ręce Izraela
Jak to się stało, że izraelski artefakt znalazł się w USA? Wieloletnie śledztwo, prowadzone przez przedstawicieli Izraela i Stanów Zjednoczonych, wykazało, że artefakt został zrabowany ze słynnej Doliny Ella, a następnie przemycony do Wielkiej Brytanii przez Jordanię, by na końcu trafić na aukcję w USA z fałszywą dokumentacją.
W 2017 roku funkcjonariusze Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) przejęli monetę w Denver w Kolorado, gdzie miała zostać wystawiona na aukcji. Jej wartość szacowano na milion dolarów.
- Pomimo złożoności tego śledztwa, nasz zespół prokuratorów, analityków i agentów współpracujących z władzami izraelskimi był w stanie wyśledzić tę starożytność w ciągu zaledwie kilku miesięcy – powiedział w oświadczeniu prokurator okręgowy Manhattanu Alvin L. Bragg, Jr. , opisując monetę jako artefakt posiadający „ogromną wartość kulturową”.
Polecamy
Czarny rynek cennych żydowskich monet
Prokurator, zwracając zrabowany relikt, dodał, że oprócz tego, który właśnie został przekazany Izraelowi, zna tylko jedną „legalną” monetę pamiętającą czasy wielkiego powstania żydowskiego. Znajduje się ona w British Museum, gdzie trafiła w latach 30. XX wieku. Jego zdaniem na czarnym rynku krążą zaledwie trzy historyczne ćwierć szekle.
W ceremonii repatriacji monety wzięło udział kilku wysokich rangą izraelskich urzędników, w tym ambasador tego kraju przy ONZ Gilad Erdan.
Polecamy
Polecamy