„W trójkącie” – bezlitosna satyra na celebrytów i bogaczy

Ruben Östlund znów wsadził kij w mrowisko. W swoim najnowszym filmie „W trójkącie” („Triangle of Sandess”) szwedzki reżyser zabiera widzów na pokład luksusowego superjachtu tylko po to, by chwilę później zmienić pozornie sielankową scenerię w koszmar, będący zjadliwym komentarzem do rzeczywistości.

Reklama

Wstępem do tragedii jest wystawna kolacja złożona z owoców morza, która najpierw okazuje się zepsuta, a następnie doprowadza do zatrucia wszystkich pasażerów statku.

Niedługo później sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej, gdy jacht natrafia na tropikalny sztorm, w wyniku którego tonie. Zaraz po tym bohaterowie muszą już walczyć o przetrwanie na bezludnej wyspie, gdzie okazuje się, że większość z nich nie ma pojęcia o życiu poza luksusem.

Same postaci nie wzbudzają też współczucia i sympatii. W obiektywie Östlunda pasażerowie jachtu – m.in. początkujące gwiazdy Instagrama, emerytowani handlarze bronią, szwedzki technologiczny miliarder, celebryci i rosyjski oligarcha – sportretowani są jako próżni, egoistyczny, kapryśni i zepsuci.

„W trójkącie”. Szwedzki reżyser kpi z rosyjskich oligarchów i bogaczy / materiały prasowe - plakat filmowy „W trójkącie”. Szwedzki reżyser kpi z rosyjskich oligarchów i bogaczy / materiały prasowe - plakat filmowy

„W trójkącie” - palma w Cannes i uznanie rosyjskich krytyków

To właśnie za tę przewrotność, zjadliwość i umiejętność łączenia komedii z tragedią „W trójkącie” zdobył Złotą Palmę za najlepszy film podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes. I – dość nieoczekiwanie – wzbudził również uznanie wśród części rosyjskich krytyków.

„Każdy pewnie zwróci uwagę na coś innego. Ja nie mogłem przestać myśleć o bogaczach, którzy zostali dotknięci sankcjami i nie wiedzą, jak samodzielnie umyć naczynia i zamieść podłogę. Rosyjscy bohaterowie, pijani do nieprzytomności w chwili katastrofy i głośno cytujący Marksa i Lenina, są przedstawieni w sposób barwny i wierny” – pisał na łamach serwisu „Meduza” Anton Dolin.

Krytyk stwierdził również, że Östlund jest „wirtuozem żenujących sytuacji” i „niewygodnych pytań”, które wywołują zakłopotanie i zażenowanie nie tylko u jego bohaterów, ale przede wszystkim u widzów.

Sam reżyser podczas wizyty w Cannes przyznał również, że chętnie zrobiłby film poświęcony wyłącznie rosyjskich oligarchom. 

– Zrobiłbym film o rosyjskich oligarchach, ale w taki sposób, żeby widzowie poczuli ich cierpienie i współczuli im! To byłoby zabawne – stwierdził Östlund 

Premiera filmu "W trójkącie" w Polsce planowana jest na 6 stycznia 2023.