Nowy Jork: Ceramika Pabla Picassa za 8 dolarów w second handzie

Nancy Cavaliere mieszka w Nowym Jorku i kilka lat temu zaczęła mocno zaciskać pasa, aby móc umeblować mieszkanie. To był moment, kiedy coraz częściej odwiedzała second handy.

Reklama

Niedawno na swoim profilu na TikToku nowojorczanka wspomniała, jak w 2017 roku na stole w nieszczególnie inspirującej sekcji z porcelaną wybrała talerze za 8 dolarów, które zwróciły jej uwagę. 

- Chociaż dobrze orientuję się w meblach artystycznych i stylach z różnych epok, to nie wiedziałam, że Picasso tworzył ceramikę — opowiada.

"Visage Noir", czyli ceramika Picassa

Kiedy Nancy wróciła do domu, zaczęła szukać w Google czarnych talerzy z abstrakcyjnymi twarzami. Wtedy odkryła, że ​​jest posiadaczką zestawu autentycznych ręcznie malowanych ceramicznych talerzy Picassa "Visage Noir" z lat czterdziestych XX wieku.

Dzieła wykonane były w pracowni ceramiki Madoura w Vallauris, nadmorskim mieście w południowej Francji. W latach 1947-1971 Picasso zaprojektował, namalował i podpisał lub ostemplował ponad 3500 ceramicznych dzieł dostępnych w 633 kolekcjach. Artyści pracujący dla mistrza stworzyli dodatkowych 120 000 "autentycznych replik" znanych jako "Edition Picassos".

Ceramika Picassa na aukcji

Bohaterka tej wyjątkowej historii zdradziła, że ​​skontaktowała się z każdym domem aukcyjnym w Nowym Jorku, aby uwierzytelnić i oszacować ceny jej zdobyczy. Dostała informację, że jej talerze są warte około 3000 do 5000 dolarów za sztukę.

Nancy Cavaliere zarobiła jednak znacznie więcej – trzy z czterech talerzy sprzedały się odpowiednio za 12 000, 13 000 i 16 000 dolarów. Jeden egzemplarz podpisany przez Picassa nowojorczanka zatrzymała dla siebie i trzyma go w sejfie. Chce go wystawić na aukcję jako prezent dla córki, gdy będzie starsza.

- To szalone, że faktycznie posiadam coś, co zostało podpisane przez samego Picassa – powiedziała Cavaliere w swoim nagraniu.

Magazyn Hyperallergic skontaktował się z Nancy, dopytując o jej wrażenia po nietypowym łupie w second handzie. Kobieta przyznała, że nie było jej trudno rozstać się z talerzami, ale jedna myśl nie dawała jej spokoju. 

- Jedyną rzeczą, która mnie zasmuciła, było zastanawianie się, do kogo mogły należeć i dlaczego i jak w ogóle trafiły do ​​sklepu z używanymi rzeczami.

Cavaliere zdradziła także, że nie pierwszy raz upolowała coś tak wartościowego w sklepie z używanymi rzeczami. Kilka lat temu kupiła za 20 dolarów kombinezon od Alexandra McQueena z jednej z jego najwcześniejszych kolekcji i sprzedała go za ponad 8000 dolarów.