Ernest Hemingway przeżył dwie katastrofy lotnicze! Napisał na ten temat list

Każdy z nas miał kontakt z Ernestem Hemingwayem, chociażby ze względu na lekturę szkolną "Stary człowiek i morze". Jednak wystarczy przewertować na szybko Wikipedię, żeby dojść do wniosku, że słynny amerykański pisarz i dziennikarz miał dość ciekawe życie.

Reklama

Potwierdza to również list, który Ernest Hemingway napisał w 1954 roku do swojego prawnika. Artysta opisał w nim dwie katastrofy lotnicze, które przydarzyły mu się dzień po dniu!

Ernest Hemingway z żoną przed katastrofami lotniczymi / Wikipedia Commons Ernest Hemingway z żoną przed katastrofami lotniczymi / Wikipedia Commons

23 stycznia 1954 roku pisarz i jego czwarta żona, Mary, podczas pobytu w Afryce wsiedli do samolotu, aby sfotografować wodospad Murchisona w Ugandzie. Ich Cessna rozbiła się jednak, kiedy pilot próbował uniknąć zderzenia z nadlatującym stadem ibisów, co zmusiło go do próby awaryjnego lądowania.

Załoga spędziła noc w dżungli, a świat obeszła wiadomość, że Ernest Hemingway nie żyje. Następnego dnia rozbitkowie zostali podrzuceni przez turystów do miejsca, z którego mogli wsiąść w kolejny samolot. Ten zapalił się podczas startu i eksplodował. Para odniosła poważne obrażenia, a z listu wynika, że obejmowały one uszkodzenie nerki, wątroby i śledziony.

- Nie mogłem pisać listów ze względu na poparzenie 3 stopnia prawego ramienia i jego ciągłe skurcze – pisał w liście Ernest Hemingway.

List Ernesta Hemingwaya sprzedany za nieprawdopodobną kwotę!

Z listu dowiadujemy się także, że pisarz był "osłabiony z powodu dużego krwotoku wewnętrznego", ale jak sam stwierdził, starał się być „grzecznym chłopcem" i odpoczywać.

Ernest Hemingway dodawał w liście, że jego żona Mary doznała szoku i szwankuje jej pamięć, ale ostatecznie uznaje, że wszystko z nimi w porządku.

Dodatkowo w liście pisarz prosi o pokrycie wszystkich kosztów, pomimo faktu, że jego rachunki spłonęły podczas katastrofy.

- Powiedz w biurze, że jestem dla nich cenniejszy żywy niż martwy, a obecnie staram się pozostać przy życiu i być w stanie tworzyć - napisał dziennikarz, który w Afryce był na zlecenie Look Magazine.

List trafił na aukcję w Nate D Sanders Auctions i ostatecznie został sprzedany za kwotę ponad 237 tys. dolarów. Inny list pisarza, którym zawiera poglądy Ernesta Hemingwaya na temat jego własnej powieści pt. "Mieć i nie mieć" został sprzedany za prawie 7 tysięcy dolarów.