Daniel Craig po raz pierwszy przywdział garnitur Jamesa Bonda w 2005. Wówczas wiele mediów na całym świecie krytykowało ten wybór, zwracając uwagę m.in. na to, że brytyjski aktor nie pasuje do roli, ponieważ „jest za bardzo blond”.
Po 17 latach nikt już nie ma jednak wątpliwości, że to właśnie Daniel Craig był jednym z najlepszych agentów 007 w historii i wejście w jego buty będzie dla następcy (lub następczyni Brytyjczyka) nie lada wyzwaniem.
James Bond poszukiwany, poszukiwana...
Jak informują Barbara Broccoli i Michaela G. Wilson, poszukiwania nowego Jamesa Bonda są trudniejsze, niż mogłoby się wydawać.
Dlaczego przez tak długi czas żaden z wielu genialnych aktorów nie stał dla producentów tym idealnym? Jak sami zaznaczają, problem tkwi w jednym, bardzo ważnym szczególe.
Podobno rzeczywiście zainteresowanie rolą Jamesa Bonda jest duże. Najczęściej jednak aktorzy chcą zrealizować tylko jeden film z serii, a to - jak się okazuje - nie interesuje produkcji. Wcielenie się w Agenta 007 to zobowiązanie na ponad dekadę.
- Gdy obsadzimy już rolę Jamesa Bonda, przewidujemy, że będzie to 10-12- letnie zobowiązanie. W głowie każdego aktora pojawi się pytanie: "Czy naprawdę chcę czegoś takiego przez tyle lat?" Nie dla wszystkich to takie oczywiste – powiedziała dla "People" Barbara Broccoli.
Oznacza to, że producenci nie wezmą pod uwagę świetnych 50-letnich aktorów. Zależy im na kimś, kto poświęci się produkcji w stu procentach przez przynajmniej 10 lat, a w tym zakresie wiekowym byłoby to kłopotliwe.
Sprawdźmy zatem, kto ma największą szansę, by podołać temu zadaniu?
Polecamy
Tom Hardy - kolejny James Bond?

Brytyjczyk jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do roli Jamesa Bonda, głównie dzięki swojej niewymuszonej charyzmie połączonej z pewną – nomen omen – hardością i szorstkością. Od 2020 r. to właśnie jego fani widzieliby najchętniej w tej roli, ale sam Tom Hardy konsekwentnie unika tego tematu.
– Wśród aktorów panuje przekonanie, że jeśli zaczynasz mówić o jakiejś roli, wtedy automatycznie wypadasz z wyścigu – mówił Hardy.
Polecamy
Henry Cavill - kolejny James Bond?
39-letni Henry Cavill również wymieniany jest w gronie czołowych kandydatów do roli agenta 007. Jego muskularna sylwetka i urok osobisty stoją za sukcesem wielu kasowych produkcji na czele z kolejnymi odsłonami Supermana i Ligi Sprawiedliwości. Sam aktor pozostaje otwarty na tę propozycję i zdecydowanie nie odrzuca tej możliwości.
Idris Elba - kolejny James Bond?
O angażu Idrisa Elby spekuluje się jeszcze dłużej niż o angażu dwóch poprzednich kandydatów. Producentka serii filmów o Bondzie Barbara Broccoli przyznała nawet w wywiadzie dla magazynu „Deadline”, że Brytyjczyk „był brany pod uwagę”. Sam Elba w 2018 roku zażartował na Twitterze, pisząc: „Nazywam się Elba, Idris Elba”, czym jedynie dolał oliwy do ognia.
Polecamy
Lashana Lynch -nowy agent 007?
Jej pojawienie się w filmie „Nie czas umierać” w roli kobiecej 007 sprawiło, że to w Lashanie Lynch upatrywano następczyni Daniela Craiga. Barbara Broccoli w oficjalnym wywiadzie zaprzeczyła jednak doniesieniom, że kolejnym Bondem będzie kobieta.
Richard Madden - kolejny James Bond?
Szkocki aktor jest faworytem przede wszystkim dla fanów Seana Connery’ego w roli Jamesa Bonda. Sam Richard Madden jak dotąd nie odniósł się do swojej kandydatury, ale jego występy w serialach „Bodyguard” czy „Gra o tron” oraz filmach takich jak „Eternals” udowodniły, że z pewnością udźwignąłby ciężar postaci agenta 007.
Polecamy
Harry Styles - kolejny James Bond?
Kandydatura byłego wokalisty One Direction wydaje się być najbardziej nieprawdopodobna ze wszystkich, jednak jak donosi portal Deuxmoi, nie jest ona niewykluczona. Sam Styles ma być również bardzo zainteresowany tą rolą.
Polecamy
Robert Pattinson - kolejny James Bond?
Jego występy m.in. w nowym „Batmanie” oraz filmie „Tenet” udowodniły, że 36-letni Brytyjczyk doskonale czuje się w rolach mrocznych i tajemniczych bohaterów, stąd wiele osób na czele z reżyserem Dannym Boyle’em uważa, że Pattinson świetnie poradziłby sobie również jako agent 007.
Polecamy
Henry Golding - kolejny James Bond?
Brytyjski aktor malezyjskiego pochodzenia znany przede wszystkim z roli w „Bajecznie bogatych Azjatach” zaprezentował zdecydowanie twardsze oblicze w „Dżentelmenach” Guya Ritchie’ego, dzięki czemu dołączył do grona potencjalnych następców Daniela Craiga. Sam Golding jest niezwykle zainteresowany tą rolą.
Poza wszystkimi wymienionymi wyżej aktorami i aktorkami do grona potencjalnych odtwórców roli Jamesa Bonda zalicza się też Milesa Tellera, Chiwetela Ejiofora oraz gwiazdę serialu „Bridgertonowie” Regé-Jean Page’a.