"Oppenheimer": Christopher Nolan nie korzysta ze smartfona

Podczas ostatniego wywiadu dla The Hollywood Reporter reżyser "Oppenheimera” wyznał, że jest nieco staroświecki.

Reklama

- Moje dzieci prawdopodobnie powiedziałyby, że jestem kompletnym luddystą - wyznaje Christopher Nolan.

- Nie zgodziłbym się z tym określeniem. Uważam, że technologia i jej możliwości są niesamowite. Moim osobistym wyborem jest to, jak bardzo się w to angażuję.

 

Christopher Nolan wyjaśnił dalej, że nie uważa się za przeciwnika technologii, ale za świadomego użytkownika, który wie, że korzystanie z social mediów obniża koncentrację i odwraca uwagę od pracy.

- Kiedy pracuję i piszę własne scenariusze, korzystanie ze smartfonu przez cały dzień nie jest dla mnie zbyt dobre - powiedział dodał reżyser.

Jakim reżyserem jest Christopher Nolan? Robi rzeczy "po staremu" 

52-letni reżyser dodał, że jego preferencja do robienia rzeczy "po staremu" to jednak dużo szersze zjawisko. Zamiast korzystać z poczty elektronicznej, Christopher Nolan zdradził, że woli dostarczać aktorom scenariusze osobiście.

 

Okazuje się, że filmowiec poleciał nawet do Irlandii, aby przekazać scenariusz Cillianowi Murphy'emu i czekał, aż aktor przeczyta przy nim materiał.

- Daję sobie możliwość próbowania różnych rzeczy, popełniania błędów, bycia tak odważnym, jak to tylko możliwe. Mogę usiąść z kimś, kto właśnie przeczytał to, co napisałem, poznać jego opinię i zobaczyć, jak się z tym czuje tak po ludzku, twarzą w twarz - mówi reżyser.

Christopher Nolan nie pierwszy raz wspomina w wywiadzie o swoich technologicznych oporach. W 2020 roku zdradził, że ma mały telefon z klapką, który zdarza mu się ze sobą nosić. Artysta zdecydował się na taki model telefonu, aby podczas uczucia nudy, nie mieć łatwego dostępu do internetu.

Sześć lat temu The New York Times doniósł, że Christopher Nolan nie obsługuje swojej skrzynki mailowej. Ważne dla niego wiadomości drukuje mu jego asystent.