Rijksmuseum w Amsterdamie: Robaki kolonizują galerię sztuki 

- Żadnych odkurzaczy i mioteł – takie polecenie miał usłyszeć personel sprzątający w Rijksmuseum w Amsterdamie. Nowe rozporządzenie miało związek z nową i dość kontrowersyjną wystawą "Crawly Creatues", badającą zmianę w postrzeganiu owadów na przestrzeni wieków.

Reklama

Inicjatorem całej akcji był Tomás Saraceno, argentyński artysta, którego prace również pojawiły się na wystawie. Chciał, aby koneserzy sztuki mogli pielęgnować akumulację pajęczych sieci, gdziekolwiek się pojawią.

- Tomás Saraceno wezwał nas do uznania pajęczych sieci, z którymi już i tak mieszkamy w Rijksmuseum, za prawdziwe dzieło sztuki. Oznaczało to, że musieliśmy zmienić nasze procedury i poszerzyć nasze perspektywy: nie usuwać pająków i ich sieci z obszarów publicznych. Trzy miesiące przed otwarciem wystawy poproszono sprzątaczy i sprzątaczki, aby nie usuwali robaków ani ich tworów. Od tego czasu chodzę co tydzień, aby zobaczyć, gdzie zaczęły pojawiać się jakieś nowe „dzieła” – tłumaczy w rozmowie z The Guardian Julia Kantelberg, asystująca kuratorka.

I tak pajęczyny zaczęły być traktowane jako prawdziwe dzieła sztuki, które należy podziwiać w podobny sposób, jak kontempluje się „Strażą Nocną” Rembrandta lub „Mleczarkę” Vermeera. 

 

Amsterdam. "Crawly Creatues" - wyjątkowa wystawa z robakami w tle

Oficjalne otwarcie wystawy "Crawly Creatues" w Rijksmuseum odbędzie się 30 września 2022 roku. Od tego dnia każdy, kto odwiedzi galerię sztuki, będzie mógł zbadać, jak zmieniały się nastroje wobec owadów na przestrzeni lat oraz ponownie przemyśleć wobec nich własne odczucia.

Oprócz tego na wystawie zobaczymy dzieła wielu wybitnych artystów, w tym obraz Albrechta Dürera z 1505 r. przedstawiający jelonka rogacza czy rzeźbę Tomása Saraceno wykonaną z jedwabiu utkanego przez cztery rodzaje pająków.

- Wchodzisz do pokoju średniowiecza, a potem przechodzisz przez okres wczesnej nowożytności, gdzie wraz z wynalezieniem mikroskopu cały świat otwiera się na nowo. Naukowców i artystów fascynuje piękno i pomysłowość tych małych zwierzątek. Finałem naszej wycieczki jest piękny, prawie całkowicie ciemny pokój z dziełem Tomása Saraceno – tłumaczy Julia Kantelberg

Co więcej, twórcy "Crawly Creatues" zadbali także o odpowiedni nastrój. Ściany i okna galerii zostały pokryte gigantycznymi mrówkami autorstwa Rafaela Gomezbarrosa.